Ze wszystkich biznesmenów w kulturze zachodniej dealerzy samochodowi są uważani za najbardziej przebiegłych. Ale z jakiegoś powodu istnieje wrażenie, że nasi rosyjscy dealerzy samochodów mimo wszystko dadzą przewagę swoim zachodnim kolegom.
Kurs dolara
Ta sztuczka jest dość stara, ma ponad dwadzieścia lat, ale nadal jest używana przez podejrzanych dealerów samochodowych, zwłaszcza w regionach. Cena samochodu jest dosyć atrakcyjna, tylko w walucie obcej. Po zawarciu umowy kupujący dowiaduje się, że kurs waluty jest znacznie wyższy niż oficjalny. Tak więc nawet niedrogi samochód może kosztować nowego właściciela 50 tys., a nawet 100 więcej. Dlatego warto doprecyzować kurs przed zawarciem transakcji.
Kaucja
Ponownie, wszystko zaczyna się od kuszącej ceny samochodu. Klient dokonuje wpłaty w wysokości do stu tysięcy rubli. W umowie znajduje się klauzula, która mówi, że 8% kwoty transakcji jest zatrzymywane przez salon. Przy kasie okazuje się, że cena samochodu różni się od ogłoszonej w górę. Kupujący wypowiada umowę, ale salon dostaje 8%, tylko kwotę kaucji. Ostatnio ten schemat został uznany za oszukańczy, więc jeśli taka sytuacja wystąpi, należy natychmiast skontaktować się z organami ścigania.
Wiążąca gwarancja
Często zdarza się, że salon ogłasza przedłużenie gwarancji na samochód określonego modelu. W rzeczywistości może się zdarzyć, że większość operacji pozagwarancyjnych, takich jak np. wymiana opon, zgodnie z warunkami umowy, będzie zmuszona przeprowadzić tylko w tym salonie. „Złota” gwarancja wygasa w przypadku odrzucenia tak niekorzystnych warunków. A wadą jest to, że w prostych salonach operacje te są znacznie tańsze.
Sprzęt „lewy”
W dużych salonach samochodowych oczywiście nie pozwolą sobie na to, ale jeśli istnieją jakiekolwiek wątpliwości co do uczciwości salonu samochodowego „bez nazwy”, lepiej poprosić kierownika o wpisanie listy dodatkowych sprzęt do umowy. Należy to zrobić niezależnie od specyfikacji kompletu w umowie. Istnieje ryzyko uzyskania dobrego samochodu w topowej konfiguracji, ale z tanimi kołami niskiej jakości.
Darmowe prezenty
Chociaż wszyscy od dawna wiedzą o darmowym serze, sztuczka polegająca na oferowaniu bezpłatnej gumy, dywaników podłogowych i tym podobnych pomaga przyciągnąć wielu klientów do salonów samochodowych. Haczyk polega na tym, że koszt prezentu jest wliczony w cenę samochodu lub salony sprzedają „niepłynną”, a taka guma nie może trwać długo. Lub będziesz musiał zapłacić dodatkowo za system audio do prezentowanego nawigatora. Więc bądź ostrożny przy zakupie samochodu.