Kilka Wskazówek Dla Początkujących Kierowców

Kilka Wskazówek Dla Początkujących Kierowców
Kilka Wskazówek Dla Początkujących Kierowców

Wideo: Kilka Wskazówek Dla Początkujących Kierowców

Wideo: Kilka Wskazówek Dla Początkujących Kierowców
Wideo: 5 cennych wskazówek dla świeżo upieczonych kierowców 2024, Listopad
Anonim

Coraz więcej kobiet „osiodła” teraz żelaznego konia. Cóż, czas jest tak szybki. Samochód od dawna jest tylko środkiem transportu i rozwiązywaniem wielu problemów: praca, przedszkole, szkoła, rynek, dacza, odpoczynek - wszystko jest coraz bliżej, szybciej i bardziej dostępne. Setki kobiet żegnają się codziennie ze szkołą nauki jazdy i same zasiadają za kierownicą, bez instruktora. Straszny? I jak! Potrzebować? Bez wątpienia! Czy będą w stanie? Pewnie! I absolutnie wszystko, w każdym wieku, z dowolnym statusem społecznym i wykształceniem.

Kobieta za kierownicą jest piękna
Kobieta za kierownicą jest piękna

Co najważniejsze, zdecydowałeś, że będziesz prowadzić, jest to dla Ciebie konieczne i nie zamierzasz się wycofywać.

Przede wszystkim dziwią mnie panie, które po trzech dniach samodzielnej podróży deklarują: „Samochód nie jest mój! Nigdy nie nauczę się jeździć. Powiedziano mi, że z moim psychotypem nie można jeździć. Samochód i ja nie pasujemy do siebie."

Każdy może nauczyć się jeździć. Czy to 18-latek, który jakimś cudem skończył szkołę i zasiadł za kierownicą KAMAZA w wojsku, czy też niepiśmienny chłop z bliskiej zagranicy, słynący z sekcji w starożytnej „szóstce” – czy są mądrzejsi, mądrzejsi, bardziej zwinny niż ty? Po prostu usiedli i odjechali bez zapychania głowy psychologicznymi łuskami!

Ty też usiądź za kierownicą i jedź! Każdego dnia, nie tracąc ani jednej, sukcesywnie poszerzając obszar swoich wypraw. Dziś idziesz do najbliższego sklepu po chleb, jutro - do odległego po zakupy na tydzień, pojutrze - do najbliższej okolicy tak po prostu. Po tygodniu zdecyduj się na wyjazd do swojego miejsca pracy. Więc zostaniesz wciągnięty, przez łzy, strach, przysięgaj sobie, że to ostatnia jazda na tym „potworze”…

Uwierz mi, absolutnie wszyscy przez to przechodzili (z wyjątkiem niewielkiej liczby kobiet, jakby urodzonych do prowadzenia samochodu, ma to we krwi).

Kilka porad czysto psychologicznych (niestety nie jestem silna technicznie):

Zrób kilka pierwszych podróży samotnie, nie zabieraj towarzysza podróży, a ponadto dziecka. Nie włączaj radia, nie rozmawiaj przez telefon. Na początku musisz być całkowicie skoncentrowany na jeździe.

Najlepiej rozpocząć jazdę w ciągu dnia i przy suchej pogodzie. Noc zmienia drogi nie do poznania i musisz zacząć jeździć po ciemku, przyzwyczaić się do kierownicy, lusterek i nauczyć się wystarczająco dobrze poruszać się po drodze.

Jeśli masz problemy, których nie możesz rozwiązać samodzielnie (silnik zgasł i nie odpala, poślizg, przebita opona), koniecznie poproś o pomoc na drodze. I na pewno ci pomogą! Sam zdziwisz się, jak wielu dobrych, pomocnych ludzi siedzi za kółkiem.

Jeśli zdarzył się wypadek i utknąłeś na drodze (no, myślisz, że pospieszyłeś, aby zwolnić sprzęgło), nigdy nie panikuj ani nie rób zamieszania, włącz ekipę ratunkową i odpal samochód przynajmniej za piątą próbą. Nawet jeśli zaczną mieć pretensje do tych dźwięków, Bóg jest z nimi, będą krążyć. Wszyscy kiedyś usiedli za kierownicą po raz pierwszy i zrobili głupie rzeczy jeszcze gorsze niż twoje. Po prostu zapomnieli …

Na początku utwórz trasę z minimum trudnych skrzyżowań (bez skrętów w lewo na nich), bez sygnalizacji świetlnej na podjeździe (gdzie nadal możesz się cofać i mieć kłopoty).

Jeśli jeszcze nie odważysz się odbudować, cóż, idź powoli za wolno jadącym wozem, nikt nie będzie na ciebie narzekał. W międzyczasie przyzwyczaisz się do poruszania się po lustrach.

Jeśli nadal masz problem z wyczuciem wymiarów auta, postaraj się nie parkować w „trudnych” miejscach. Cóż, jeśli po prostu zrzucisz sto potów z twoich wysiłków, ale jeśli dotkniesz czyjegoś Mercedesa? Lepiej podjechać trochę do przodu i zaparkować trochę dalej i na pustej przestrzeni, niż pić waleriana i zajmować się towarzystwem ubezpieczeniowym.

Zimą też trzeba prowadzić, choćby po to, by nie stracić ciężko wypracowanej umiejętności jazdy. Uwierz mi, dla początkującego prawie całkowicie znika po miesiącu bezczynności i musisz zacząć od nowa. W dużych miastach w zasadzie zima nie zmienia zbytnio stylu jazdy, tylko drogi stają się węższe i jest mniej parkingów.

Zalecana: