Niebawem powstanie projekt nowego rozporządzenia określającego procedurę zdawania egzaminów dla osób chcących uzyskać prawo jazdy. Według urzędników pomoże to w rozwiązaniu kontrowersyjnych kwestii między Państwową Inspekcją Ruchu Drogowego a przekazaniem licencji.
Treść części teoretycznej egzaminu dla przyszłych kierowców planuje się pozostawić bez zmian. Każdemu błędowi w odpowiedzi badanego towarzyszy jednak pięć dodatkowych pytań. Jeżeli uczeń nie potrafi poprawnie odpowiedzieć na trzy pytania główne lub jedno dodatkowe, to egzamin nie zostanie mu zdany. Zgodnie z obowiązującymi zasadami zdający może popełnić dwa błędy w odpowiedziach.
Testy praktyczne ulegną poważniejszym zmianom. Zamiast obecnych trzech pytań egzaminacyjnych na prawo jazdy, będzie pięć obowiązkowych ćwiczeń. Przyszły kierowca którejkolwiek z kategorii („B”, „C” lub „D”) będzie musiał wykazać się następującymi umiejętnościami: skręcanie pod kątem prostym, zatrzymywanie się i ruszanie pod górę, umiejętność parkowania równoległego, cofanie z zawracanie w ograniczonej przestrzeni … Dla tych, którzy chcą otworzyć kategorię „A” (obsługa motocykla), nowe przepisy przewidują dziewięć testów praktycznych.
Obecne przepisy dotyczące zdawania egzaminów na prawo jazdy dopuszczają drugą próbę wykonania zadań praktycznych, jeśli pierwsza się nie powiedzie. Nowy projekt nie oznacza drugiej próby.
Przyjmowanie egzaminów w mieście stanie się trudniejsze. Planuje się przeprowadzenie badań na autostradach o różnym natężeniu ruchu. W projekcie nie określono, w jaki sposób i przez kogo będą wykonywane pomiary natężenia ruchu.
Według policji drogowej nowy dokument wprowadza zasady zdawania egzaminów zgodnie z nowoczesnymi warunkami ruchu na drogach. Do tej pory testy były przeprowadzane według 16-letnich standardów. Tymczasem w tym czasie w miastach nastąpił znaczny wzrost liczby samochodów.
W 2010 roku policja drogowa opracowała już nową metodologię zdawania egzaminów na prawo jazdy. Miał on przekazać część teoretyczną i praktyczną na autodromie w trybie automatycznym, aby pozbyć się czynnika ludzkiego przy ocenie umiejętności kierowców. Jednak takie zasady nie podobały się Prokuraturze Generalnej, ponieważ nie przeszli procedury rejestracji w Ministerstwie Sprawiedliwości, więc policja drogowa postanowiła wycofać metodologię.